SAGA Egmont
Zaczarowany Zamek 7 - Niebezpieczni Wikingowie
tytuł oryginału Det fortryllede slot 7 - Farlige vikinger
przełożyła Agnieszka Sivertsen
Copyright © 2009, 2018 Peter Gotthardt i SAGA
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788711870082
1. Wydanie w formie e-booka, 2018
Format: EPUB 2.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą SAGA oraz autora.
SAGA Books, spółka wydawnictwa Egmont
Cześć! Nazywam się Ania, ale moi przyjaciele mówią na mnie Nutka, lub Smutka, jeśli się na mnie gniewają. Interesuję się muzyką, śpiewem i tańcem.
Hej! Wszyscy nazywają mnie Grzywa, ale tak naprawdę mam na imię Siri. Kocham wszystkie zwierzęta, a moim największym marzeniem jest posiadanie konia.
Serwus! Jestem Karolina, dla znajomych – Patyk. Uwielbiam oglądać filmy i czytać książki. W naszej paczce dbam o to, żebyśmy nie wpadły w zbyt duże tarapaty. To ja opowiem wam o naszych przygodach. W miasteczku, w którym mieszkamy znajduje się stary dom, nazywany Zamkiem. To tajemnicze miejsce, w którym dzieją się niestworzone rzeczy.
Musicie mnie uratować! – jęczała Nutka przez telefon.
Uratować cię? Co się stało? – zapytałam przestraszona.
Uratować kogo? – zawołała Grzywa – To Nutka? O co chodzi?
Grzywa i ja byłyśmy akurat w moim pokoju, gdy zadzwonił telefon.
Zaraz sama się dowiesz – powiedziałam i zgłośniłam dźwięk w mojej komórce.
Nie mogę wyjść z domu – wyjaśniła Nutka.
Zatrzasnęły się drzwi? To wyskocz przez okno – zaproponowałam.
Nie, to nie to. Muszę pilnować brata – wyjaśniła – Przedszkole jest dzisiaj zamknięte, bo panie przedszkolanki są na kursie pedagogicznym. Mój tata stwierdził, że nie musi brać wolnego dnia, bo przecież mogę go przypilnować. Teraz jestem zamknięta w czterech ścianach z czterolatkiem. Za takie pomysły powinno się karać!
Daj spokój. Na pewno nie jest tak źle – pocieszyłam ją.
Łatwo ci mówić – fuknęła – Nie masz pojęcia jaki on jest, gdy się nudzi. Cały czas mi przeszkadza.
Grzywa wyrwała mi telefon z ręki i powiedziała:
Spokojnie! Już do ciebie idziemy.
Dziesięć minut później byłyśmy u Nutki. Nasze miasto nie jest zbyt duże. To ma swoje zalety.
Ojej! Jesteście aniołami! – wykrzyknęła na nasz widok.
Młodszy brat Nutki siedział na podłodze, otoczony całą masą zabawek.
Cześć, Magnus – powiedziałam – Masz super klocki lego!
Uwielbiam małe dzieci. W większości przypadków.
Zbudujemy coś? – zapytała Grzywa – Może farmę, na której będą mogły mieszkać wszystkie zwierzęta?
Magnus pokręcił głową.
Komisariat policji – dodał.
Zabrałyśmy się więc za budowanie komisariatu. Tymczasem Nutka przyniosła dla nas z kuchni ciasteczka i sok.
Wśród klocków znalazłam figurki lego, ubrane w mundury i czapki policyjne.
A tu są policjanci, którzy mieszkają na komisariacie – powiedziałam.
I bandyci – domagał się – Muszą być bandyci, których ścigają policjanci.
To ostatnio hit – rzuciła Nutka – Niedawno czytaliśmy razem książkę obrazkową o policjancie Prosiaczku, którego zadaniem było złapanie gangu szczurów. Teraz to jego ulubiona książka.
Wtedy siadła naprzeciwko Magnusa i zapytała: